Po pierwsze to nie Bógł zabrał Twoje dziecko. To trzeba sobie wyjaśnić. Ja miałam straszny problem po śmierci z wiarą, z bycia dobrym katolikiem, dzięki tylko jednemu z księży poznałam osobiście ducha świętego ;) I tak po nitce to kłębka... pojechałam na rekolekcje takie specjalne... Jeżeli masz możliwość poszukaj osób w swoim otoczeniu, które potrafią modlić się o ducha świętego, poszukaj np kursu alfa.
|