Ja również jak Ewelina trafiłam na dobrego księdza który nie robił żadnych problemów z zamówieniem mszy w tej intencji. Zapytał się w którym miesiącu straciłam dzieciątko i bardzo nam współczuł. Wpisał nas do swojej ksiązki, a za tydzien (sam ksiądz proboszcz) odprawił mszę za moje nienarodzone dziecko i życzył nam błogosławieństwa bożego.To było bardzo wzruszające że potraktowali mnie godnie i z szacunkiem, jestem im bardzo wdzięczna że uszanowali moje uczucia. Może trafiłam na dobrą parafię i księży?