Wiesz, super że wierzysz w Boga i znasz regułki napisane przez księży na pamięć. Szkoda tylko że zamiast wysilić się na myślenie wolisz przeklepywać jakieś ludzkie notatki - przykro to stwierdzać ale Boskie to one nie są. Niczego takie Bóg nie napisał.
Jeśli zaś chodzi o nauczanie Jezusa to nie było w nim nic o wróżbiarstwie ani o kodeksie kościelnym, który cytujesz bez namysłu. Choć o wróżbiarstwie może by się coś znalazło. A mianowicie "Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli". Ja widziałam w snach śmierć Syna, widziałam Matkę Boską wyciągającą do mnie ręce i mówiącą "pozwól mu przyjść do mnie, u mnie będzie mu lepiej". Śniło mi się to za każdym razem dzień przez podduszeniem się mojego Syna i za każdym razem gdy wykonywano masaż serca by przywrócić ponownie jego pracę i zwiększano tlen błagałam by został ze mną. I zostawał. Nie jestem idealna i widziałam że mojemu Synkowi jest tu ciężko i widziałam że u Matki Boskiej będzie mu lepiej zawsze mówiłam "NIE, nie oddam". Wierzyłam, że tam jest lepiej, ale nie wierzyłam że Tomuś musi tam iść, że musi umrzeć, że to nie uniknione. Nie wierzyłam choć słyszałam to od 23tyg. ciąży. Pujście do wróżki miało być potwierdzeniem że to o czym śnię się nie spełni. Że się mylę.
Nie cytuj mi więc regułek spisanych przez ludzi. Wierzysz w słowa człowieka bo jest księdzem? Ksiądz bardzo się różni od Jezusa więc ich ich nie przyrównuj. Jezus nigdy nie odmówił bliźniemu bo nie zapłacił. Jezus nie czerpał korzyści materialnych z dobra i pomocy jaką niósł ludziom. Znajdź mi księdza, który za darmo odprawi mszę, ochrzci dziecko, da ślub, komunię, bierzmowanie, przyjdzie na pochówek zmarłego. Jezus nie miał cennika, gosposi i nie mieszkał w luksusie, nie mówił "jestem po pracy, kancelaria 10-12". Zawsze miał czas dla ludzi, którym głosił słowo Ojca. Tępisz wróżki a prorok to nie wróżka? Przecież to prorocy obwieścili Syna Bożego, to właśnie im Ojciec Niebieski zlecił posłannictwo w swoim imieniu.
Dla ratowania życia Syna wlazłabym nawet do Piekła jeśli to przyniosło by jakąkolwiek szansę na życie i radość.
Bóg dał nam rozum abyśmy z niego korzystali. Zanim kogoś potępisz przeczytaj coś więcej niż jedno zdanie wyrwane z kontekstu. Nie znasz mnie ani mojego Syna i nie wysileć/ łas się nawet na tyle żeby coś przeczytać ale masz siłe oceniać. Bóg jest od oceny. My od głoszenia jego Imienia i Potęgi wiecznej.
Zgodnie z twoimi regułkami powinniśmy > Jednak właściwa postawa chrześcijańska polega na ufnym powierzeniu się Opatrzności w tym, co dotyczy przyszłości, i na odrzuceniu wszelkiej niezdrowej ciekawości w tym względzie. Nieprzewidywanie może stanowić brak odpowiedzialności. < Pomijając fakt że jednozdanie zaprzecza drugiemu to zagłądaniemw przyszłość jest również robienie usg dziecka w ciąży - ingerencja i niezdrowa ciekawość wg twoich regułach. Powierzmy to opatrzności. Ciekawe czy jak twoja mama albo twoje dziecko będzie przestawało oddychać to powierzysz to opatrzności czy polecisz do szpitala i będziesz błagać o ratowanie życia i usg, które jest zajrzeniem w przyszłość - widać na nim stan płuc i dzięki nie mu można uniknąć śmierci, a to jest ingerencja w przyszłość i żądza przeżycia. Wiele chorób i śmierci można uniknąć dzięki medycynie i jakby nie patrzeć jest ona przewidywanie przyszłości i ingerencją w nią.
I ja idąc do wróżki miałam równie silną żądzę życia dla Syna.
Właśnie przez takich/ takie jak ty TAKIE KOBIETY jak ja z takimi dziećmi jak mój Syn (widoczna wada twarza) palono na stosie w imię Chrystysa tępiąc demony i diabły. I całe szczęście że ten kodeks kościelny się zmienił bo mój Tomuś nie miałby szansy cieszenia się życiem a ja jego radością i uśmiechem. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|