Adaś miał wodogłowie, które spowodowało, że jego mózg nie mógł się rozwijać, był uszkodzony. Po porodzie synek nie podjął samodzielnie czynności życiowych, tylko przez chwilę cichutko zaplakal, później byl reanimowany i tak "przeżył" zaledwie 70 minut. Po sekcji zwłok okazało sie, że miał także wade serca o czym nie wiedziałam w czasie ciąży. Pod koniec ciazy wiedzialam, ze synek bedzie chory, ale nie spodziwalam sie tego co sie stalo.
Aniołek Adaś (*+ 27.05.2010 r. 38tc) Aniołek (+21.12.2011 r. 9tc) Aniołek (+29.09.2012 r. 10tc) Pola (*27.11.2013 r. 39tc)