i teraz nie wiem czy żadna nie ma czasu pisać czy nie bardzo się zgadzacie ze mną.Mojemu synowi zabrakło 2 sek. żeby żył ale gdyby ten człowiek jechał tak jak powinien,gdyby mój syn tam nie pojechał, gdybym za nim poszła.........to wszystko by się nie stało. Dlaczego Bóg ma odp za błędy ludzi i nigdy nie byłam jakąs zagorzałą katoliczką. Nie zmieniłam zdania co do księzy i nie biegam codziennie do kościoła. Jestem rozgoryczona tym że mój syn odszedł tak bardzo mi go brakuje tak bardzo za nim tęsknię jak każda z was za swoim aniołkiem Żaneta mama aniołka Szymona oraz ziemskich aniołków Majki,Amelki i Aleksa
Ostatnio zmieniony 03-01-2014 22:01 przez zaneta4-82