Bardzo mi przykro Beato z powodu straty synka.
Mój Boże czytałam Twoj± historię i widziałam siebie i swój dramat , od razu wróciły mi wszystkie obrazy z pobytu w szpitalu. Te plamienia , krwawienia , bóle , słowa lekarzy - nie ma pani już wód, pewnie s±czyły się razem z krwotokami , będzie pani rodzić, takich dzieci się nie ratuje , to sepsa itd. Może to głupio zabrzmi, ale zazdroszczę Ci tego , że widziała¶ swojego synka , przytuliła¶ Go, pożegnała¶ . Mi zabrakło tej siły i odwagi , na porodówce darłam się i błagałam by mnie u¶pili i nie pokazywali dziecka . Każdego dnia żałuję tamtej decyzji , do dzi¶ mam wyrzutu sumienia , że tak post±piłam i do końca życia będę je miała. Codziennie próbuję sobie wyobrazić jak Amelka wtedy wygl±dała , jaka teraz by była . Teraz w każdej trzyletniej dziewczynce szukam Jej i ból rozrywa mi serce , bo mojego dziecka nie ma .
Przytulam bardzo mocno i dużo sił Ci życzę , a dla Ksawusia najja¶niejsze ¶wiatełka do samego Nieba (*)(*)(*)...
Ala,mama anielskiej Amelki 23tc(*+08.02.2010) i ziemskiej Roksanki (*1996) Tak bardzo kocham i tęsknię , i nigdy nie przestanę
|