Oh Ewelina jestes nadzwyczajna osoba,bardzo cie polubilam.Dla Lenki oczywiscie tez caluski od cioci Marioli i teczowe swiatelka.Mam nadzieje ze Lenka i Lucasek razem bawia sie i ciesza ze maja takie fajne mamy :) Swiatelka dla naszych slodziakow (***)(***)
neibos napisał(a): > Ja to inaczej już patrzę na wszystko ,jak to człowieka musi coś porządnie wstrząsnąć żeby zrozumiał co jest ważne. Opowiem.Wam.kiedyś moja historię bo jestem nowa , moja mała odeszła 28 luty 2013 urodziła się i nie wydała pierwszego krzyku, zmarła kilka dni wczesniej pod moim sercem. siedzę i czytam wasze historię ale nie mam sił opisać jeszcze swojej . Płacze .....ale moja córeczka jest obok bo ja czuje . Wiem że już nigdy nie będę sobą , jestem inna osoba tam w szpitalu razem z mała wyjęli mi serce . Zazdroszczę mamą które maja inne dzieci bo macie kogo kochać na ziemi i dla kogo żyć , a my ? Same , puste , chodzimy jak obłąkane. Moj aniołek ma na imię Lena, mówiłam na nią Leniuszka. Nigdy bym nie pomyślała, że ona odejdzie...Boże jaka ja byłam dumna i szczęśliwa, nie było dnia żebym się nie modliła o jej zdrowie. Nie wiemy dlaczego zmarła, nie znamy jeszcze przyczyn...czekamy. Wszystko bylo tak książkowo, tak dobrze...najlepsze wyniki..usg i w jeden dzień serce zgasło. Pozostało mi jeszcze tylko jedno marzenie na ziemi, usłyszeć kiedyś placz narodzin własnego dziecka bo nie bylo mi dane. Wszystko dla niej było...cały nasz świat i naszych rodzin, pierwsze dziecko w rodzinie. Kochana Lena piękna taka szczuplutka pozostawiła smutek ale dala największe szczęście- możliwość czucia jej, noszenia jej, głaskania i rozmowy chociaż na chwile.
>
>
>
> "Może i dobrze, że życie nie jest wieczne, bo wiem, że przyjdziesz do mnie jeszcze" mama aniolka Lucas'a ur.14.05.12;zm.03.12.12
|