Żyła 9 lat i zmarła przez błąd ludzi | Hits: 731 |
|
Dodis  
17-03-2013 15:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
W lutym poznaliśmy z mężem takiego pana,który przychodził do mnie do sklepu i czasem coś pomógł,był pomocnikiem pani dozorczyni. Miał 2 córki 13 lat i 9 lat oraz żone ale ja znałam tylko jego,dużo mówił o swojej rodzinie. Pewnego dnia powiedział że jego córka jest w szpitalu i ma zapalenie opon mózgowych. Okazało się że kiedy dzieci miały nauke pływania na krytym basenie pani wyszła z nimi z niedosuszonymi włosami i tak to sie zaczeło.Ja w tym czasie musiałam wyjechać a mąż został na 2 tygodnie z synkiem w Polsce. Pewnego dnia mąż nie chciał ze mna rozmawiac przez skypa tłumaczac ze pozniej pogadamy,ja sie zezłościłam że nie chce mi powiedziec i zaczełam krzyczeć,po czym powiedział że jest u niego Rafał. Skonczylismy rozmowe i dalej byłam zła że wpuszcza obcych do domu,jednak kiedy dowiedziałam co sie stało zamarłam i byłam zła tym razem na siebie. Dziewczynka wyszła ze szpitala ale po kilku dniach jej stan sie pogorszył i już nie udało sie jej uratować,zmarła.Choc nie znał tak nas dobrze przyszedł sie pożalic nawet nie zdajac sobie sprawy ze my rowniez stracilismy dziecko. Jego żona leży w szpitalu gdyż bardzo przezyla smierc corki a sama tez ma problemy z sercem a starsza siostra zamkneła sie w sobie. A pani ze szkoły dała 500zł na wieniec a przecież to juz nie zwróci życia dziewczynce. Mąż mnie pytał o tą strone by jemu podać. Ja uważam że powinni starac sie o odszkodowanie. Boże daj siłe jej mamie i reszcie rodiny by przetrwali najgorsza tragedie w życiu i niech zapłaci ten kto jest winny śmierci dziewczynki. Mama Natalki ur.zm 05.03.2010 i Damianka ur.14.06.2011 D.Czekaj
|
|
:: w górę ::
|