Trzy pierwsze ciąże poroniłam.Kiedy po roku zrobiłam test i okazało się że jestem w ciąży to modliłam się aby nie poronić.Kiedy okazało się po pierwszym badaniu prenatalnym że maleństwo jest zdrowe bardzo ucieszyłam się.Przyszedł 26 tydz.ciąży z soboty na niedziele nagle odeszły mi wody płodowe trafiłam do szpitala w poniedziałek po usg została podjęta decyzja o cesarskim cięciu gdyż nie miałam nic wód płodowych.We wtorek dnia 8.08.2012.o godz.10.35 przyszedł na świat mój ukochany synek Dominik ważył750g i 38cm był zdrowym dzieckiem dostał 8 punktów apgar.Leżał w inkubatorze jadł ponad normę jak na wcześniaka po tyg.przybrał na wadze.W piątek po godz 18 dostałam tel.ze szpitala z informacją że mój synek walczy o życie to był jakiś koszmar kiedy dojechaliśmy do szpitala i zobaczyłam Dominika podłączonego do respiratora miał przetaczaną krew nerki przestały pracować jak się dowiedzieliśmy to nasz Synek został zarażony posocznicą.W sobotę pojechaliśmy do szpitala z myślą że stan naszego skarbeczka się poprawił lecz było bez zmian cały czas byliśmy przy nim przyszła lekarka zaczeła badać synka i o godz.14.30 powiedziała że Dominik nie żyje umarł przy nas nasz Aniołek żył zaledwie 11 dni.To wszystko jest jednym wielkim koszmarem. http://dominikgrzesiak.pamietajmy.com.pl/ BARDZO CIĘ KOCHAM MÓJ MISIACZKU I STRASZNIE TĘSKNIE ZA TOBĄ