swieta to taki okres magiczny podwujne dla wszystkich z nas napieczotkowany na cale zycie , z jednej strony chce dac dzieciom radosc z drugiej wyje w srodku,nikt mi nie obiecywal pieknego zycia ,jednak nie myslalm ze zostane wieloaniolkowa mama ze az takie doswiadczenia doznam (y) coz zawsze przed magia kolorowych choinek , bambek i prezentow staje w obliczu zyciowych refleksji, zwlaszcza lara i jej strata tyle mnie nauczylo ,pokory i piekna zycia tak chce zyc i juz wiem ze lza w oczach ze ta magia dla mnie jest lecz inna , za to tu zyjacym dzieciom mojim naszym sie naleza swieta i ta piekna milosc usmiech na twarzyczkach itd , dla tych co nie maja dzieci ziemskich nalezy sie tez usmiech dla przeszlicznych cudownych aniolkow,bo jak spiewa majka jezowska Wszystkie dzieci nasze sa,tez te co nistety nie sa z nami w domach lecz na zawsze w sercach.
|