Jednego dnia wydaje się, że stoisz twardo na nogach, że jakoś się pozbierałaś a następnego wszystko się znowu wali. Niby się uśmiechasz, niby normalnie żyjesz...a w środku wszystko krzyczy z bólu i tęsknoty... tak przeczytałam te słowa i zgadzam się z nimi w 100%. To samo dzieje się mną, niby jednego dnia jestem wesoła, mam wrażenie, że zaczynam się ogarniać z tym bólu i już częściowo nauwczyłam się z nim żyć, a drugiego chodzę i ryczę - tak bardzo tęsknię. Dla Twoich Aniołków (*)(*)(*) Mama Natalki ur. 06.05.2011, zm. 10.05.2011, Patrycji ur. 09.05.2012, Marcinka ur. 08.02.2014 i Ali ur. 18.02.2017
|