dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> STRATA DZIECKA
Nie jesteś zalogowany!       

Re: moja córeczka :)Hits: 86
Betty  
03-07-2011 10:58
[     ]
     
Witaj. Bardzo mi przykro-rozumiem co przeżywasz. Ja straciłam swoje dziecko 2 lata temu , bardzo wcześnie bo w 6 tc. Jednak zdążyłam je pokochać. Wcześnie rano dostałam plamienia,ale żadnego bólu nie czułam. Pojechałam do szpitala, gdzie stwierdzili że grozi mi poronienie-dali mi leki podtrzymujące ciążę. Miałam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Niestety następnego ranka dostałam silnych skurczy i krwawienia. Można powiedzieć, że byłam pozostawiona sama sobie. Nie było żadnego lekarza, gdyż byli zajęci.A położna niewiele mogła zrobić.Zresztą teraz wiem, że nikt nie mógł, ale wtedy tak nie myślałam. Lekarze powiedzieli mi, że tak się czasami zdarza i nic na to nie można poradzić,mówili coś o statystykach,ale ich nie słuchałam. Byłam w zbyt wielkim szoku, nie rozumiałam jak to się mogło stać????Przecież tak na siebie uważałam...po zabiegu wyłyżeczkowania macicy powiedzieli mi, żebym się nie martwiła, że jestem jeszcze młoda i będę miała jeszcze dzieci. Ale wtedy nie chciałam o tym słyszeć-chciałam aby moje dziecko żyło.Do dziś gdy o tym myślę, łzy napływają mi do oczu. Wszystko stało się tak szybko. A dziś już nikt o tym nie pamięta. Tylko ja. Obecnie jestem mamą rocznej dziewczynki, którą kocham nad życie. Ale druga ciąża przebiegała w strachu-bałam się, że mogę znowu stracić moje dziecko. Na szczęście wszystko poszło dobrze. Kolejne dziecko nie zastąpi tego utraconego,ale w jakimś sensie przynosi ukojenie, bo człowiek ma dla kogo żyć.
hiragana napisał(a):
> Cześć Dziewczyny.

>

> Czytam Was od pewnego czasu. Czasami tylko. Nie chcę rozpamiętywać. U mnie minęło prawie 2 lata. Moja córeczka umarła w 18 tygodniu ciąży.2 tygodnie nosiłam ją martwą w łonie. Byłam z tym wszystkim sama. Z własnego wyboru co prawda ale nie bez powodu. Zaczęłam w ogóle o tym rozmawiać pół roku temu. Myślałam, że dam sobie radę z tym sama do końca. Ale się myliłam. Zbyt mocno to boli. Zbyt mocne są jeszcze we mnie emocje. Wydaje mi się jakby to było miesiąc temu a minęło tyle czasu. Ojciec mojej coreczki dowiedzial się o Jej śmierci i istnieniu pół roku temu. Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży nie bylismy już parą.

> Czy ja jestem nienormalna, że ciągle tęsknię za swoim dzieckiem? Za dzieckiem, którego nawet nie miałam szansy dotknąć, przytulić, usłyszeć? Minęły prawie 2 lata, a ból ten sam. Siedzę w poczekalni na stacji i widzę mamę z małym dzieckiem. Pierwszy raz w życiu czuję zazdrość, że to nie ja.

> Jedyne co po Niej mam to zdjęcia z USG i kilka ubranek, które kupiłam w szale radości.


hiragana napisał(a):
> Cześć Dziewczyny.

>

> Czytam Was od pewnego czasu. Czasami tylko. Nie chcę rozpamiętywać. U mnie minęło prawie 2 lata. Moja córeczka umarła w 18 tygodniu ciąży.2 tygodnie nosiłam ją martwą w łonie. Byłam z tym wszystkim sama. Z własnego wyboru co prawda ale nie bez powodu. Zaczęłam w ogóle o tym rozmawiać pół roku temu. Myślałam, że dam sobie radę z tym sama do końca. Ale się myliłam. Zbyt mocno to boli. Zbyt mocne są jeszcze we mnie emocje. Wydaje mi się jakby to było miesiąc temu a minęło tyle czasu. Ojciec mojej coreczki dowiedzial się o Jej śmierci i istnieniu pół roku temu. Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży nie bylismy już parą.

> Czy ja jestem nienormalna, że ciągle tęsknię za swoim dzieckiem? Za dzieckiem, którego nawet nie miałam szansy dotknąć, przytulić, usłyszeć? Minęły prawie 2 lata, a ból ten sam. Siedzę w poczekalni na stacji i widzę mamę z małym dzieckiem. Pierwszy raz w życiu czuję zazdrość, że to nie ja.

> Jedyne co po Niej mam to zdjęcia z USG i kilka ubranek, które kupiłam w szale radości.


hiragana napisał(a):
> Cześć Dziewczyny.

>

> Czytam Was od pewnego czasu. Czasami tylko. Nie chcę rozpamiętywać. U mnie minęło prawie 2 lata. Moja córeczka umarła w 18 tygodniu ciąży.2 tygodnie nosiłam ją martwą w łonie. Byłam z tym wszystkim sama. Z własnego wyboru co prawda ale nie bez powodu. Zaczęłam w ogóle o tym rozmawiać pół roku temu. Myślałam, że dam sobie radę z tym sama do końca. Ale się myliłam. Zbyt mocno to boli. Zbyt mocne są jeszcze we mnie emocje. Wydaje mi się jakby to było miesiąc temu a minęło tyle czasu. Ojciec mojej coreczki dowiedzial się o Jej śmierci i istnieniu pół roku temu. Gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży nie bylismy już parą.

> Czy ja jestem nienormalna, że ciągle tęsknię za swoim dzieckiem? Za dzieckiem, którego nawet nie miałam szansy dotknąć, przytulić, usłyszeć? Minęły prawie 2 lata, a ból ten sam. Siedzę w poczekalni na stacji i widzę mamę z małym dzieckiem. Pierwszy raz w życiu czuję zazdrość, że to nie ja.

> Jedyne co po Niej mam to zdjęcia z USG i kilka ubranek, które kupiłam w szale radości. 


  Temat Autor Data
  moja córeczka :) hiragana 13-06-2011 02:51
  Re: moja córeczka :) mamaszymusia 13-06-2011 08:28
  Od Beata2011 Beata2011 13-06-2011 09:01
  Re: moja córeczka :) H-ania 13-06-2011 09:39
  Re: moja córeczka :) jolek 13-06-2011 12:48
  Re: moja córeczka :) sylwia1975 13-06-2011 13:47
  Re: moja córeczka :) Kamgata 13-06-2011 14:37
  Re: moja córeczka :) hiragana 13-06-2011 14:53
  Re: moja córeczka :) hiragana 13-06-2011 17:05
  Re: moja córeczka :) asik84 13-06-2011 21:21
  Re: moja córeczka :) hiragana 14-06-2011 10:10
  Re: moja córeczka :) kasienka 14-06-2011 18:25
  Re: moja córeczka :) hiragana 14-06-2011 19:48
  Re: moja córeczka :) kasienka 14-06-2011 22:18
  Re: moja córeczka :) hiragana 14-06-2011 23:41
  Re: moja córeczka :) kasienka 15-06-2011 11:27
  Re: moja córeczka :) hiragana 15-06-2011 22:17
  Re: moja córeczka :) petszopek 15-06-2011 22:31
  Re: moja córeczka :) hiragana 18-06-2011 23:29
  Re: moja córeczka :) hiragana 27-06-2011 14:16
*  Re: moja córeczka :) Betty 03-07-2011 10:58
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora