Dorotko ciężko cos zrobić tylko dla siebie jak się siedzi w domu z chorym dzieckiem i samemu tez jest sie chorym :/. Mały tak się znow do mnie przyzwyczil, że nie da mezowi zrobić nic przy sobie. Nawet wykapać sie nie da, bo ryk jest i ciagle do łazienki przychodzi, bo chce do mamy. Od ciaglego siedzenia w domu Wikusiowi już odwala. Najlepiej to chyba bylo by wyjechac chociaz na 2 dni z domu. Tylko gdzie?