Mój Skarbik odszedł 11.06.2010 w 15 tygodniu ciąży. Czasami myślę, że po prostu Mój Aniołek był taki wspaniały, że Bóg chciał go dla siebie. Mimo wszystko widzę Światełko nadziei, gdzieś tam tli się delikatnie i wierzę, że kiedyś będzie dobrze, ze będę patrzeć w niebo już nie oczami pełnymi łez, tylko z uśmiechem, wierząc, że Mój Aniołek patrzy na mnie... i będę się końcu potrafiła uśmiechać. Zapalam Światełko (*)(*) dla Wszystkich Kochanych Aniołków maqnio
|