Witam wszystkich, wczoraj byłam u lekarza, który prowadził całą ciążę i co powiedział patrząc na wszystkie dokumenty (wypis ze szpitala, sekcja malutkiej itd.) kręcił głową i powiedział, ze to był ewidentny błąd personelu szpitala w którym rodziłam. Oczywiście powiedziałam mu co mi podali, a czego nie robili w ogóle dlatego tak powiedział. Mówił, ze na tym etapie ciąży powinnam być pod stałą kontrolą ktg i jakie powinni podać mi leki. Nie zrobili tego. Czuję się źle z myślą, że wybrałam ten szpital i naraziłam własne dziecko na cierpienia. Jak dalej z tym żyć. Wiem, że nie chciałam dla niej źle bo, ale stało się inaczej. Dlaczego oni zrobili krzywdę mojej Amelce i nam rodzicom. Teraz całe życie musimy żyć z tym bólem.
Mama PRZEŚŁICZNEJ Księżniczki Amelki 11.01.2010 41tc.
|