Dopiero zauważyłam Twoje poprzednie dwa posty. Czy Twój Tomek miał może zespół Robina? Pytam, bo jeszcze nie dawno nie wiedziałam, co to takiego, ale sprawdziłam, kiedy pielęgniarka mnie zapytała, czy Hania to też ma? Na pewno nie miała, ale to tylko chyba dowodzi, jak kiepsko wyglądała w tym szpitalu w dniu wypisu...
Nie, tylko jedną noc spędziła na pooperacyjnym. drugą dobę byłyśmy w 5 - tylko my. Ta "izolacja" chyba miała być przysługą od siostry Basi, ale czułam sie tam okropnie, bo byłam zdana całkowicie na siebie...
Myślisz, ze to ja musze wyciągać tę dokumentacje? Myślałam, ze prokuratura się tym zajmie. Szczerze mówiąc, nie dam rady pojechać w to straszne miejsce, a mojego męża nie moge tam wysłać, bo rozwali jeszcze jakiegos Su czy innego z kucykiem...;( Właśnie taką koncepcję mam od tej policjantki - żeby poprosić prokuraturę o sprawdzenie nieprawidłowości - nie od razu kogoś skarżyć. Właściwie o to mi chodzi.
To fajnie, ze Twój Szymek taki aktywny:) Moje dzieciaki są raczej spokojne - ten mały w brzuszku też się na wiercipięte nie zapowiada. Pewnie już nigdy nie będę miała córeczki, tu na tym świecie... Pamietam, byłam w szoku, ze Hania to dziewczynka - spodziewałam się samych chłopaków, patrząc na konfiguracje rodzeństw w naszych rodzinach... A potem chodziłam dumna na spacery z moją dwójką i przystojnym meżem - normalnie rodzinka jak z reklamy... Dobrze, ze chociaż te parę miesięcy pełnych wspomnień...
Wszystkiego dobrego dla Twojego Malucha:) Kasia
|