Stoję u progu...Nowego Roku, to jakbym stała przed drzwiami, za którymi kryje się moja przyszłość na cały następny rok. Pozostawiam za sobą inne drzwi, mijającego roku, które w jego ciągu jak najszybciej chciałam opuścić. Teraz się waham idę niepewnym krokiem, mimo że za opuszczanymi drzwiami zostawiam tyle bólu i cierpienia, to jednak chciałabym, aby się nigdy nie zamknęły. Ale one są już tylko lekko uchylone, skrzypią i powoli zamkną się na zawsze. Pozostanie mi tylko w pamięci obraz tego co się za nimi kryło, już nigdy nie będę mogła wejść tam ponownie. Moja Helenka i moja mama zostaną za tymi nieszczęsnym drzwiami i zniknie na zawsze cała ich fizyczność, ich istnienie. Niestety muszę zamknąć te drzwi i wejść w te które lekko się otwierają i swoją tajemniczością zapraszają mnie do środka. Powoli wchodzę nowymi drzwiami, mając w pamięci obrazy, które zostały za starymi. Schowałam je głęboko, aby nie stracić ich na zawsze, w moim sekretnym miejscu. Nowe drzwi owiane tajemnicą z nowymi radościami i smutkami, nową wiarą i nadzieją, nowym strachem i bezradnością...jedyne co znam to ból i cierpienie i wielka miłość które wnoszę z poprzednich drzwi.
Kocham Was moje Skarby najdroższe, i Ciebie mamo...(*************************) mama Aniołka(25.04.2005r. 8tc) Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki
|