Wiesz bułeczko lubię czytać Twoje posty pod niektórymi mogę się podpisać mój stosunek do księży jest podobny .Kocham Jasną Górę potrafię się Tam modlić (bo Licheń mnie przerasta )chodziłam na piesze pielgrzymki ,ale tylko do pewnego momentu i do dzisiaj pamiętam msze rano pod gołym niebem -ołtarz prowizoryczny ,ale tam BYŁ BÓG ,a niestety czasami w kościele wszystko mi ucieka zresztą dawno już nie byłam teraz święta a ja chyba nie dam rady może pójdę jak będziemy u rodziny wśród obcych lepiej- uniknę głupich spojrzeń . Codziennie odmawiam Apel Jasnogórski o21 wtedy moja Kasieńka zawsze się tak fajnie ruszała myślę że Ona mówiła razem ze mną i tak jest do dzisiaj ona jest ze mną.Może to głupie ale tak czuję i to jest moja tratwa ratunkowa . mama Kasieńki