NIEWIEM czemu to pisze moze tp jakas ulga sama niewiem,poprostu chyba muzsze to napisac....Jestem osobą mlodą mam 19 lat
od 14 roku zycia bylam w domu dziecka bo moj ojciec bił i pił,niebyło łatwo w wieku 18 lat zaszłam w ciaze wpadłam choc w sumie niewiem jak to tlumaczyc bo oboje z chlopakiem wiedzielismy ze moge zajs w ciaze a mimo tego nic nierobilismy z tym ,,,jak bedzie to bedzie... tak gadalismy noi co zaszlam w ciaze myslałąm ze wreszcie uda mi sie zalozyc rodzine MOJĄ i choc by sie miało cos w zyciu zepsuc to niezostane sama bo bedzie moja mala coreczka ze mna...noi wlasnie sie stało urodziłam w terminie niestety nicolka urodziła sie martwa niby od kilku dni była juz a ja nic nieczułam....sekcja nic niewykazała wszystko oki chodziłam obwiniałam wszystkich i siebie co moglam zrobic czego niezrobiłam i wkulko 2 tyg po porodzie znalazłam prace tylko dlatego by byc wsrud ludzi by tyle niemyslec do psychologa nieposzlam bo uwzam ze nic mojemu anilkowi zycia niezruci...zle mysle ale no nic niemam na to czasu musze pracowac bo wynajmujemy mieszkanie.mam juz dosyc tego wszystkiego od kwietnia tego roku nieuklada nam sie jest tak dziwnie ja bardzo mojego chlopaka kocham ale mam watpliwosci czy on mnie kiedys w awanturze powiedział mi :,,a co miałem cie zostawic po smierci małej?"potem przepraszał boje sie go zostawic ze se nieporadze zarabiam mało a niemam gdzie isc na mieszkanie niepojde bo sa w granicach 1200 zł i ponad niewiem co robic niechce mi sie zyc momentami,jest taka obojetnosc ale sie nieklucimy chce by mnie przytulał czesciej mowie o tym mu to on albo ze przesadzam albo ze niechce mu sie bo jest zmeczony ale czy to tak wiele sily kosztuje?czesto pytam czy mnie kocha?albo odpowiada ze tak albo milczy chyba to mowi bo ja chce to uslyszec jestem na skraju wyczerpania bo sie boje tego wszystkiego niechce sie meczyc dluzej a niemam innego wyjsca ,od smierci naszego dziecka 10 miesiecy zmienil sie i to strasznie odwrucił sie odemnie czaem mam wrazenie ze obwinia mnie ze niepotrafiłam dac mu corki ktorej tak pragnoł.....
przepraszam ze to pisze ale musiałam to z siebie wyrzucic
BEATA
|
związek strata mam dosc...........
