wczoraj obuudzilam sie z placzem, zreszta jak zwykle.Potem caly dzien zalatwialam z mezem sprawy.bylismy na rozmowie u lekarza ktory mnieprowadzil i ktory mial nam powiedziec kto zawinil w czasie porodu skutkiem czego moj synek musial od nas odejsc, potem pojechalismy na cmetarz do Dawidka.akos ten dzien zlecial i popoludniu mialam dobry humor, cieszylam sie , wyglupialam z mezem.A po chwili mysl : jak ja moge sie cieszyc? przeciez moje dziecko nigdy tego nie doswiadczy! dobrego humory, zabaw, wyglupiania sie z tata. Jak ja moge sie cieszyc z czegokolwiek, jak!!!! Mama Dawidka ur 09.01 + 10.01br (*******************) mama Dawidka ur 09.01.08 zm 10.01.08 http://dawidekmlynikkrol.pamietajmy.com.pl/index.php
|