16.10.07 miałam znów takiego doła ,tak bardzo tesknie za moja Zuzia ,wieczorkiem przed snem znów płakałam z tego wszystkiego powiedziałam do córeczki że rządam aby przyszła do mnie we snie ,zasnełam i wiecie co sniła mi sie, to najcudowniejsza rzecz jak mnie spotkała od odejścia mojej ukochanej córeczki,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, piękny sen , byłam u cioci na wsi,byłam bardzo zdenerwowana panujacą tam atmosferą, postanowiłam ze pojde na spacer z małym chłopczykiem ,nie wiem czyj był chłopczyk -moze ZUZIA DAŁA MI ZNAC ZE JESZCZE BEDZIEMY MIELI BOBASKA I TO WŁASNIE BEDZIE CHŁOPCZYK -NIE WIEM,,,,,ale podchodzi do mnie kuzynka i mówi że jest Zuzia i zebym ja wzieła na spacer,jaka ja byłam szczesliwa ,wziełam na raczki moja Zuzie wygladała tak jak ja pamietam zaraz po urodzeniu,dokładnie ,we snie widziałam jej nózki brzuszek buzie to była ONA ,biorąc ja na ręce czułam takie szczęscie , ciepło ,nie umiem opisac jakie to było uczucie,ale czułam sie tak fajnie.Zuzia cały czas sie smiała,tak pieknym dziececym smiechem , był taki radosny,miała taka zadowolona twarzyczke.A ja ja gilgotałam po brzuszku.Pierwszy raz poczułam ze moge sie usmiechnac jak sie obudziłam.mam nadzieje ze to było małe przesłanie od naszego kochanego dziecka i ze bedziemy szczesliwymi rodzicami. <*><*><*>Ania Mama Kochanej Zuzi (20.08.2007)<*><*><*> gg 1880752
|