Dziewczyny, rzadko tu zaglądam, ale dziś weszłam i...załamałam się kompletnie. Czy to się kiedyś skończy? wciąż nas przybywa, wciąż gdzieś umiera dziecko, na które ktoś czekał... Ja nie mogę tu być, lepiej mi kiedy tu nie wchodzę, nie wiem, nie myślę. Wiem że to tchórzostwo, ale nie potrafię. myślałam że już uporałam się ze swoim bólem, ale to dopiero 5 miesięcy...Pomogłyście mi przetyrwać najgorsze dni, ale teraz...przepraszam, ale tak mnie to wszystko dołuje!!! Sylwia, mama Aniołka -Kasi 22tc, Jaśka i Zosi
|