Po śmierci Mateuszka wyjechaliśmy na jakiś czas, żeby odpocząć. Nie dawaliśmy już rady. Od tamtego czasu zapalamy w domu świeczkę, żeby wiedział, gdzie jesteśmy i by światełko pokazywało mu drogę do nas...Oczywiście codziennie jesteśmy na cmentarzu i zapalamy wszystkie znicze. Nie chcemy pozwolić, aby światełko zgasło na Jego grobie, żeby my tam było ciemno, keidy nas nie ma. 15.10. oczywiście świeczka zapłonie i w naszym domu, w domu bez nadroższego skarbu, Mateuszka. Bardzo nam go brakuje. Justyna, mama Mateuszka ur.zm.30 lipca 2006r w 40tc. Tak trudno uwierzyć, że zdrowe i silne dzieciątko musiało odejść. Bez przyczyny... Światełko dla Mateuszka ['] Dla wszystkich Aniołków [']['][']
|