Dzięki mamy. Dzisiaj mija 25 miesięcy i powiem, że nic nie lepiej, a wydaje mi się że gorzej. Ja też ciągle rozpatruje, dlaczego Anulka całą godzinę siedziała w samochodzie zaczym ją wyjeli z samochodu, czemu tak długo, przy obrażeniach wewnętrznych to długo, czemu dopier po godzinie 19 jechała dopiero jechała na salę operacyjną, i biedula już nie dojechała, reanimacja nic nie dała. Dlaczego mnie nie było przy niejw tych ostatnich chwilach, musieliśmy jej szukać, dlaczego przyjęta do szpitala jako NN ( mając przy sobie wszystkie dokumenty), do dziś pamiętam słowa fakt may kobietę po wypadku, ale czy to jest pani córka to nie wiemy, nie zdążyliśmy jej pomóc, proszę zidentyfikować ciało, jak otworzyli salkę i zobaczyłam jej tył głowy, już po włosach wiedziałam, że to Anulka, tak zmarła samiutka bez nikogo bliskiego. Oczywiście nikt nas nie zawiadomił o wypadku, chociaż samochu jest na mnie i męża. Wiem nic bym nie pomogła, ale może bym to wszystko pogoniła,może, może. Bardzo to ciężkie, mama ANI
|