Od śmierci Emilka modlę się, żeby żadne moje dziecko nie odeszło przede mną. Teraz będę się modlić, żeby też żadne z rodzenstwa już nie zmarło szybciej niż ja. W głowie mi się nie mieści, że mogło do tego dojść. Wczoraj snił mi się, że stanął przy moim łóżku i pochylił się w moją stronę, jakby chciał mnie dotknąć, a ja się obudziłam w tej chwili. Wierze że to był jego duch, że przyszedł się pożegnać. W moim śnie był tak ubrany jak w chwili śmierci, a przecięż nie wiedziałam w co się ubrał. Czuję się taka zmęczona życiem, taka bezsilna. W jednej chwili przybylo mi 10 lat. Gdyby nie dzieci to chyba nie mialabym sily wstać z łóżka. Pogrzeb ma być w piątek. To jest dla mnie nierealne. ----------------------------- http://funer.com.pl/epitafium,emilek-augustynowicz-zyl-19-godzin,5535,1.html
|