Płacz jeśli potrzebujesz, wyj, wylej z siebie cały żal, ale się nie poddawaj...głęboko wierzę, że jeszcze zostaniesz mamą mimo tego co teraz przeżywasz...wierzę też że los nie może być aż tak okrutny i nie pozwoli na to abyś tylko cierpiała... ześle Ci cud na który tak czekasz i choć częściowo ukoi Twój ból...ja mam 38 lat i bardzo słabe szanse na ciążę, dwie już straciłam...jedną w 8 tygodniu w zeszłym roku i teraz w kwietniu w 24 tygodniu umarł mój synek...bolało bardzo i boli nadal, ale mimo wielkiego cierpienia nie poddam się...też dostałam antydepresanty, ale to nie jest rozwiązanie...ludzie niewiele rozumieją i nie wiedzą często jak się zachować, dlatego próbuję w sobie odkryć pokłady sił, aby przetrwać ten trudny czas, noszę ze sobą obrazek Świętej Rodziny i modlę się o siły, aby się nie poddać, czego i Tobie życzę z całego serca...nic nie zastąpi utraconych dzieci, ale wierzę głęboko, że nowe dziecko choć trochę ukoi ból i sprawi że poczujemy się spełnione jako matki tu na ziemi, a nasze Aniołki będą tam w niebie nas w tym wspierały...Pozdrawiam serdecznie Kasia
|