Kochana Pani Krystyno, a ja to odbieram inaczej. Nie uważam, że Pani nie pozwala mu odejść. Pani nie chciała by odszedł, ale nasze chcenie nic nie pomaga gdy nadejdzie ten właściwy czas. To co jest teraz to ogromna matczyna miłość, która przecież nie umiera nigdy i sięga poza grób. To co jest to matczyna troska o to jak Jarkowi tam w tym nowym miejscu jest. Może Jarek boi się przyśnić Pani bo jemu ciężko byłoby odejść, a śniąc się cioci daje sygnał, że jest blisko. Zastanawiający jest tylko ten moment przed 1 listopada. Czyżby prosił o modlitwę? Gorąco przytulam. Beata Mama Marcelka z wadą letalną ur.14.05.2009 - zm 24.03.2011 http://funer.com.pl/epitafium,marcel-wysocki,5849,1.html
|