Dzisiaj minęły trzy lata od pierwszej operacji mojej Kasi. Tak strasznie baliśmy się, ale lekarze mówili, że wycięto wielką cystę i jajnik, że teraz powinno być wszystko dobrze, trzeba jeszcze teraz czekać na wyniki. Boże, jacy byliśmy szczęśliwi, płakaliśmy wszyscy ze szczęścia, myślałam, że złapałam Pana Boga za nogi. Ale potem przyszły Walentynki, profesor powiedział nam o wyniku i świat się zawalił. Kasieńko, tak bardzo Cię kocham i tak strasznie tęsknię. Wróć do mnie, moje dziecko, chociaż we śnie. [*] Teresa-mama Anioła Kasi L.
Naucz się szczęścia, tylko pamiętaj,by nie zapomnieć nigdy.
|