Mój syn nie żyje od prawie już 6ciu lat. Tak się czasem nad sobą zastanawiam... Niby żyję normalnie. Wychowuję Agnieszkę, śmieję się z nią i bawię, chodzę do pracy.... ale jednocześnie, każdego dnia myślę o Tomku, niemal codziennie zaglądam na to forum ( na wakacjach co prawda nie miałam dostepu do internetu i przezyłam to), codziennie jeżdżę na cmentarz, Tomka urodziny dopiero za ponad 2 tyg. a ja już planuję co mu kupić ... czasem się zastanawiam... czy ja się kiedykolwiek oderwę od cmentarza? ... A z drugiej strony nie chcę wcale ani trochę o Nim zapomnieć ... przecież cały czas jest moim synkim... L.R.
|