mojego synka nie ma ze mną 3 miesiące, wczoraj spotkalam koleżankę powiedziała mi że to wielka strata ale że zostały mi wspomnienia, zdjęcia.
Mam ich całą masę, pamiętam mnóstwo rzeczy a ostatnie miesiące z Pawełkiem prawie co do dnia. On był przy mnie na okrągło, dzwonił ze szkoły, pisał sms, czekał na mnie jak wracałam z pracy, siedział ze mną w kuchni zawsze, chodził na spacery, nawet liceum wybrał koło mojej pracy żebyśmy mogli razem wracać...
Pawełek był zdrowy, nigdy nie chorował, zginął nagle, po prostu wyszedł i nie wrócił a miał tylko 15 lat. Bez tych wspomnień chyba bym oszalała, a z drugiej strony dobija mnie myśl, że to tylko wspomnienia i że zakończyły się na jakimś tam dniu....
|