Ewo, nie należy rozumieć tego aż tak dosłownie. Ja tylko mówiłam o sensie cierpienia i ofiary, jaką przyszlo nam ponieśc tu na ziemi.Próbuję sobie to jakoś wytłumaczyć. Jeżeli przykłąd Ci się nie podoba, rozumiem. O bólu po smierci dzieci nie musisz mi wspominać, bo sama straciłam dwoje. Przepraszam za uszczypliwość, ale za chwile będę się bała cokolwiek tu napisać. Pozdrawiam Światło dla naszych dzieci ****
|