Coraz bardziej rozważam te ostatnie chwile. Wydaje mi się, że Tomek mnie wołał po tym jak wyszłam z pokoju, a ja mu odpowiedziałam, że za chwilę... nie wróciłam do niego... nie wiem na pewno.. teraz mi się tak wydaje, wcześniej tego nie pamiętałam... może to sobie wymyśliłam... Zastanawiam się też czy oby napewno w ostatnich dniach brał tabletki, czy może ja zapomniałam mu je dawać przez tą durną przeprowadzkę... może nie wziął leków? Nie wiem.. nie pamiętam, ale może ... Może gdybyśmy zdecydowali przeszczepiać mu jednak serce to żyłby ... Dręczy mnie to wszystko, sama się dręczę myślami i tęsknię ... L.R.
|