Dyrektor naszego przedszkola bez porozumienia z rodzicami organizuje dla maluchów imprezę z okazji Halloween! Z przebieraniem się za duchy i potwory! Nasz pięciolatek oświadczył nam o tym w nastroju podniosłego oczekiwania, niemal jak na jakieś ważne święto! Długą, spokojną rozmowę i możliwość niepójścia na bal przyjął delikatnie mówiąc źle.
Oczywiście, zaraz idziemy pogadać z dyrektorem i paniami i przy okazji zapytać, czy są też jakieś alternatywne propozycje - rozmowa o święcie Wszystkich Świętych, o wspominaniu zmarłych w różnych krajach itd. Jeśli nie, to zaproponujemy mu nawet, że możemy coś takiego przygotować.
Chciałam zapytać, czy macie jakieś pozytywne doświadczenia z przedszkoli Waszych dzieci - wszelkie pomysły antydyniowe mile widziane.
Zastanawiam się też, czy ja jestem jakaś nienormalna, że tak źle tę "niewinną zabawę" przyjmuję? Dla mnie Święto Wszystkich Świętych i Zaduszki to ważne dni. Myślę wtedy oczywiście o Hanulce, o moim Tacie, o innych bliskich, ale i o tajemnicy świętych obcowania, o nadziei wiary, o tych zmarłych kobietach z mojej rodziny, które też straciły dzieci i wiem, że mnie wspierają... Jak przekazać pięciolatkowi i dwulatkowi, że te dni są ważne nie z powodu horrorowatych przebierańców?
Pozdrawiam wszystkich!
kasia, mama Hanulki (12.06.2009 - 18.01.2010), a także Jerzyka (lat 5), Stefcia (2 lata) i małego Tomka pod sercem (już niedługo...)
|