przeczytałam ten tekst, popłakałam się, naprawdę dowartościowuje nas, daje nam nadzieję, jest niezwykle trafny, muszę go sobie wydrukować, żeby w momentach upadku wstawać za każdym razem też dzięki tym słowom. Boli, chyba będzie boleć zawsze, ale mniej. Minęło półtora roku, boli, ale nie tak, kiedy nie mogłam patrzeć na dzieci, rozmawiać z matkami, widzieć bezsens wszystkiego, nie mogłam wstać z łóżka ... ścisk w sercu wraca niespodziewanie i tak samo niespodziewanie ulatuje i tak do końca życia ... Ann-Marie
|