Bardzo dziękuję za ciepłe słowa. Ogłądanie reportażu na chwilę przed rozmową w studiu było ciężkim przeżyciem (ręce trzęsły mi się jak nie wiem co, a oczy próbowały się "pocić"), ale potem ogranął mnie spokój. To ten rodzaj spokoju, jaki towarzyszy mi w najtrudniejszych chwilach i jest darem od mojego dziecka - Anioła.