Kasiu, raz jeszcze przeczytałam Waszą historię, znajome zdania... przecież nie raz ją czytałam kiedys... łzy i wzruszenie ledwo pozwalają mi pisać... tak wiele nas łączy... strata Córeczki, buldożek i miłość do Kubusia Puchatka...a teraz obie mamy cudownych Syneczków o pięknych imionach...