Malwinko,maleńki Aniołku(*) Dzięki za wsparcie,Kasiu:) Nic tak nie robi dobrze mojej duszy jak świadomość,że trzymasz za mnie kciuki i wysyłasz dobre fluidy.Ja już jestem troszeczkę,ale tak odrobinkę sfrustrowana bo my staramy się o dzidzię sześć miesięcy a tu nadal nic.Juz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Na początku kwietnia idę do lekarza i zobaczymy co mi powie,mam nadzieję,że od strony fizycznej nic złego się ze mną nie dzieje.Trzymaj Kasia,za mnie te kciuki bo nie wiesz ile to dla mnie znaczy.Pozdrawiam wiosennie i ściskam:))) Monika mama Juleńki(*+06.07.2007r,38tc)
|