Marcelku(*)Emilko(*) Klary moja Emilko (*) Nasze kochane Aniołki Klaro, wiem, ze jest Ci ciezko. Zgaslo swiatelko Marcelka, cierpialas, ale wraz z Emilia pojawila sie nadzieja... Klaro, przytulam Cie mocno, tak wirtualnie... wiedz, ze ... bylysmy z Toba wtedy i jestesmy teraz. Ja obecnie mniej uczestnicze na forum, skupiam sie na "c.p.s."... poniewaz mam duza wyobraznie, absolutnie sie nie uodpornilam... przezywam kazda historie, jest tyle nowych forumowiczek... ale czytam wyrywkowo, poniewaz rosnie we mnie zycie, juz nie z takim natezeniem jak wczesniej... bardzo wszystko przezywam, boje sie kazdego dnia... staram sie byc radosna, jednak to nie zawsze wychodzi. I te kolejne Aniołki, lipcowe, sierpniowe... Aniolkow wciaz przybywa... dolujace i przygnebiajace... rozpacz wielka. Klaro, prosze nie zalamuj sie, z Anielskimi Dziecmi dzieli Cie tylko czas... ktory powinnas wykorzystac jak najlepiej... Zaswieci sloneczko dla Was, Ciebie i meza i Waszych Aniołkow... Przyjdzie dzien, ze bedziemy szczesliwymi Mamusiami ziemskich pociech, my, Ty, ja i inne forumowiczki, a nasze Aniołki beda czuwac nad nami i naszymi ziemskimmi Dziecmi. I mimo, ze teraz wydaje sie to niemozliwe, wspomnisz moje slowa. Pisze je ... sama drzac... 15.10 mam wazne usg... Klaro, blagam... wyplacz sie, wykrzycz, wyzal... ale zacznij potem zyc. Prosze. Tak bez ładu i składu... wiesz co chciaa lam przekazac... Badz dzielna. Duzo sily Ci zycze.
|