Witam Cię ja też niedawano przeżyłam to co ty teraz, w sumie było to 3 miesiące temu ale jak czytam wszystkie świeżo napisane historie to wraca to wszystko do mnie jak bumerang. Wiem co przeszłaś najgorsze jest że musiałaś podjąć tą decyzje. Ja czasami myśle że jak moja Majeczka sama by zmarła we mnie to może bym mniej rozpaczała, najgorsza była ta decyzja o podjęciu wywołania wcześniejszego porodu. Ze to ja musiałam pdjąc tą decyzje, czasami myśle że źle zrobiłam kiedy indziej mówię że dobrze. Ta huśtawka nastrojów jest najgorsza. Jak szłam do szpitala to lekarz pytał czy na pewno jestem zdecydowana, wtedy była w 100%. Teraz po tym wszystkim myśle że też bym to zrobiła. Bardzo ci współczuje jak ktoś kiedyś napisał że najgorsze jest przeżyć śmierć własnego dziecka, że to dzieci powinny nas pochować a nie my nasze dzieci. Wiem że jest Ci cięzko bo to wszystko jest bardzo świeże. Jesteś aniołkową mamusią tak jak my wszystkie, nasze dzieci patrzą na nas z góry wiedzą że my je kochałyśmy i nadal kochamy ichciałyśmy dla nich dobrze. Swiatełko dla twojej ukochanej malutkiej dziewczynki (*) i dla mojej Majeczki(*)
|