6 mies temu o tej godzinie czułam, że moja maleńka kruszynka, pomimo wczesnej ciąży (33 tydz) pcha sie na świat. Wszystko było już dla Niej przygotowane. Ubranka, łóżeczko, wózek i cała rodzina a w szczególności Ja, Jej dwaj bracia i Jej tatuś. Czułam, że mojej małej dziewczynce jest śpieszna na świat i dzisiaj się urodzi. I nie myliłam się -. O godz 19.20 14 sierpnia po 10 min porodzie na świat przyszła moja jedyna córeczka. Ja nieświadoma Jej wad byłam taka szczęśliwa. Zaraz po porodzie wszystko stopniowo się waliło. Po woli docierały do mnie wiadomości o Jej złym stanie zdrowia i szeregu wad, których w ciąży lekarz nie „jakoś” zauważył. Cieszyłam się, że Ją mam. Mimo, że moja radość, że Ją widze i dotykam (niestety o trzymaniu w ramionach nie było mowy) była pokryta wielkim strachem o dalsze życie trwała TYLKO 9 dni to i tak dobrze, że mogłam Ją mieć choć tyle. Dzisiaj jest bbb smutny dla mnie dzień. Zamiast radować się, tulić w ramionach moją 6-cio miesięczną córeczkę to ja płaczę, mam ból w sercu i się boję reszty dnia. Zamiast zabawek to kupiłam znicze i kwiatuszki na grób. To jest strasznie ciężkie. Tak bardzo za Nią tęsknię i codziennie jest mi bez Mai ciężej. Każdy dzień dla mnie jest bbb ciężki i udawany przed synami i mężem, że jakoś się trzymam. A w środku nie wytrzymuje, kłębi się wszystko i to daje ogromny ból. Nie jest mi dane zobaczyć co by już umiała moja córeczka. Pewnie by już siedziała ale co jeszcze… Nie wiem … teraz śpi… śpi na zawsze z dala ode mnie…. KOCHAM CIĘ MÓJ ANIELE DROGI, JESTEŚ MOIM SZCZĘSCIEM, KTÓRYM DO KOŃCA NIE BYŁO MI DANE….. Jestem zawsze z Tobą myślami… KOCHAM Cię- śpij słodko Majeńko moja… Dla Ciebie córeczko (*) http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec392.htm [edit: flood] -> netykieta do poduszki. Pozdrawiam Amtrak .
|