Pojawiłaś się tak szybko w moim brzuszku a odeszłaś jeszcze szybciej. Wszystko miało być kolorowe i piękne a jest czarno- białe i smutne. Dziekuję za moich 2 zdrowych synków i cudownego męża ale nie mam Ciebie maleńka. Codziennie bardziej tęsknię, rozpaczam. Codziennie bardziej boli i krwawi serce. Czuje się tak skopana przez życie. Żyje tylko dla moich synów. Gdybym ich nie miała juz dawno bym się poddała. Ciąglę udaję, żeby innych nie ranić. Mam maske z małym uśmiechem. Pod maska kryje się zmęczona życiem, obolała kobieta a w sercu wulkan bólu i ran, który nie wybucha. Ile jeszcze tego wytrzymam?? Na ile mi jeszcze starczy sił?? Boją się, że jestem u kresu wytrzymałosci. Nie jestem ze stali, żeby przyjmować tyle bólu i cierpienia. Życie jestinne i tak juz zostanie. Jestem zmieniona i tak już zostanie. Jestem obolała i tak już zostanie. Jestem zniszczona i tak już zostanie. I jak to życie ma dalej wygladać? ciężko i coraz ciężej. Nie wiem czy nauczę sie z tym żyć. Muszę życ dla chłopców ale czy dam rade?? Staram się ale nie mam już siły. Maju-miałaś być tutaj ze mną a jestes tak daleko. Kocham Cię serduszko moje.... Dla Ciebie Majeczko (*)
|