Kiedyś, jak jeszcze nie miałem dzieci wiedziałem, że ojcostwo będzie trudne. Ale nie aż tak. Wiele obowiązków. Utrzymanie rodziny, wychowywanie dzieci, stworzenie im warunków do startu w dorosłe życie. Chciałbym, żeby tak było dalej. Niestety nie wiedziałem jeszcze jednego, najgorszego, że ojcostwo to też ból po stracie dziecka. Ale niestety nie jest mi to dane. Wszystko co wiąże się z wychowaniem dzieci, to nic wielkiego. Uważam, że być ojcem i głową rodziny po takiej stracie, wymaga dopiero nie lada siły. Ja nie wiem jak radzą sobie z tym inni ojcowie. Osobiście nie wiem jak sobie radzić z bólem, tęsknotą, rozpaczą, wiarą............., a tak wogóle ze wszystkim. Co z tego, że mam jeszcze rodzinę, że pracuję, spotykam się ze znajomymi. Jak połowa mnie gdzieś odeszła, podążyła za Maćkiem i nie chce tu spowrotem wrócić. Nie wiem czy kiedykolwiek będę żył w miarę normalnie. Nie zdawałem sobie wcześniej sprawy, jak bardzo kochałem. Synku bardzo Cię kocham. Bądź szczęśliwy i pomóż mi stać się silniejszym. \****************************/ Zbyszek - tata Ś.P. Macieja (*14.02.1988 +15.07.2006 )
|