z tym procentem - zgoda:) ale zgodzisz sie - na stadionie klimat jest nieco inny - wystarczy iskierka i po sprawie
przeciez to wszystko jest bardzo proste, wystraczy odrobina uprzejmosci i dobrej woli, ja uwielbiam na przyklad puszczac ludzi na drodze, pozwalac wlaczac im sie do ruchu, troche zwolnic jesli mnie wyprzedzaja i maja za malo miejsca zeby sie przede mna zmiescic - normalnie dzika satysfakcja kiedy ktos mrugnie awaryjnymi
tak samo mozna robic w kazdej dziedzinie zycia przeciez :))))
pozdrawiam krakow w ktorym bylem raz w zyciu i do tego pijany (2 klasa technikum:))))) Sebastian - tata Laury, Zuzi i Antosia
|