Witam. Dawno nie odwiedzałam strony dlaczego, ale chciałbym podzielic się moim szczęściem. W ubiegłym roku straciłam moją córeczkę. Miała 4,5 miesiąca. Była kochana. Wówczas świat się mój zawalił. Mialam wprawdzie jeszcze dwójkę dzieci, ale w domu zrobiło się smutno. Z całych sił pragnęłam zajśc ponownie w ciaże, bo tłumaczyłam sobie, że to nie był jej czas i Zuzka jeszcze do nas przyjdzie. Trzy miesiące później byłam w ciąży. Bałam się okrótnie, ale mój strach miał tylko wielkie oczy. Już teraz wiem, że mój malutki synek nie zastąpi mi Zuzki. Ona jest tam u góry i opiekuje się nami. Moim dzieciom powtarzam, że są bogatsze, bo mają w górze osobistego aniołka, który nad nimi czuwa.
|