Cieszy mnie jego buzia. To, że jest, że ssie maminą pierś, płacze, siusia, śpi i czuwa. To, że spory z niego kolega (3,5 kg, 57 cm). To, że Malomek ma nareszcie dziecko przy sobie, że przeszła zwycięsko przez piekło oczekiwania, strachu i niepewności.
Radość.
:)
|