Oj nie tylko Ty. Ostatnio zauważyłam u siebie zmiany nastroju ale to tylko wtedy kiedy jestem sama a mąż w pracy, jak wraca to wszystko się normuje. Dla małej mam już prawie wszystko czekam tylko na wózek aż przyjdzie i do dokupienia mam drobne rzeczy. Zaczął mi się syndrom wicia gniazda na święta już prawie cały dom wysprzątany, od soboty mam jakieś nadprzyrodzone moce mam ochotę coś robić. W końcu bo do tej pory byłam raczej osłabiona i ospała. Brzuszek rośnie i fakt zaczyna już troszkę ograniczać. W piątek zaczynamy 30tc, mała zrobiła się fajnie ruchliwa. A jeśli chodzi o poród to strasznie zaczynam się bać. Nie zapadła jeszcze decyzja o formie rozwiązania za tydzień mam usg te 3 trymestru i będzie podjęta decyzja. "Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..." Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham Oraz ziemskiej Liliany