IWONKA, cieszę się, że z Waszą Malutką wszystko w porządku :) wiadomo, że człowiek wierzy, że tym razem zakończy się szczęśliwie, ale chyba każda z nas czeka na te kolejne wizyty, na słowa lekarza, że z Maleństwem wszystko dobrze, to bardzo podnosi na duchu. ANIU gratuluję kolejnego Synka, całkiem już z Niego duży facet :) Wiadomo, że każda z nas chciałaby jak najlepiej i szlag człowieka trafia, jak mimo wszelkiej ostrożności pojawia się przeziębienie, albo inne cuda! Ale takie przeziębienia w ciąży czesto się kobietom zdarzają i jestem przekonana, że nie zagrozi to Waszemu Synkowi. Ja w obecjej ciąży też przerobiłam już chorubsko. Tydzień walczyłam sama.. czosnek.. syrop z cebuli.. herbatka z lipy.. itd.. Ale w końcu wylądowałam na antybiotyku.. Lekarz powiedział, że lepszym rozwiązaniem dla Maleństwa jest szybkie zwalczenie infekcji odpowiednim dla ciężarnych antybiotykiem, niż chodzenie z infekcją. Przeziębienie minęło. Moja Córcia bryka jak szalona, więc nic Jej się złego na szczęście nie stało :) MAMO LILI, to już duuuże te Twoje dwie kobitki :) matkooo, do stycznia już tak niedaleko! :) będziesz mieć rozwiązanie jako chyba pierwsza z nas! Trzymam za Was kciuki :) to na pewno będzie udany rok i seria szczęśliwych narodzin tak wyczekiwanych Cudów :) Ja też mam detektor tetna płodu, mi też do tej pory się nie zdarzyło, żebym miała problem z odnalezieniem tętna. Teraz detektor bardziej leżakuje w szufladzie, bo nasza Mała cały czas bryka i dzielnie daje znać o sobie, ale we wcześniejszych tygodniach... ech... bez detektora bym zwariowała! Wszystkim serdecznie polecam! My kolejną wizytę mamy 8.12., nie mogę się doczekać :) powoli ogarnia mnie szaleństwo przygotowań do bycia Mamą :D kupiliśmy kilka ubranek, wypytuje Mamy, które rodziły w moim szpitalu o całą procedure CC, oglądamy filmiki o pielęgnacji Maleństwa.. :) ech.. ja będę rodzić pod sam koniec lutego, czy początek marca, ale już tak bardzo nie mogę się doczekać! Wierzę, że będzie dobrze i, że już niedługo bedziemy tulać naszą Córeczkę :) Trochę boję się tego okresu świątecznego.. Boje się, że wróci ten największy smutek, to ogromne poczucie straty. Ale czuje, że nasza Malwinka jest przy nas i nad nami czuwa. Zawsze będziemy Ją kochać i pamiętać. Na Mikołaja dostanie od nas nowy bukiecik, figurkę śmiesznego Mikołaja i Renifera, tyle tylko możemy zrobić, wierzę, że Malwinka się z tego cieszy. Już niedługo nastąpi radosny czas :) Trzymajcie się dzielnie kochane! Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc) i Martynki w brzuszku
"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
|