Dwie kreski | Hits: 635 |
|
Nieszczęśliwa_ja  
15-10-2015 09:02 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat] [Subskrybuj]
|
Witajcie, Pisałam Wam, jakiś czas temu o stracie mojego synka w 35 tc pół.roku temu :-( zamknęłam się w sobie, nie mogłam słuchać o ciazach przyjaciółek, dostawałam furii jak widziałam któraś w ciąży. Jedyna osoba przy której dobrze się trzymałam jest mój narzeczony. Bardzo o mnie dba i pomaga, wspiera. Byłam u psychiatry nawet, powiedziała że jeśli chce się starać o kolejne dziecko muszę przejść leczenie kilku miesięczne! Bo tabletki które mi przepisala na depresję nie można łączyć z ewentualną ciąża. Powiedziała też że nie muszę ich brać ale wtedy depresja może się pogłębić. Wspólnie z narzeczonym stwierdziliśmy że możemy sobie dać czas,że będziemy się starać przez 3 miesiące jeśli się nie uda,siegne po leki. Minął miesiąc, potem drugi. Teraz trzeci i już wiedziałam że muszę się leczyć, doszło do mnie ze chyba nie dam rady. Byłam u ginekologa odebrać wyniki cytologi, powiedziała że mam pekniety pecherzyk na dniach okres... I wiecie co? Okresu nie dostałam. Wczoraj okres miał mi się skończyc, kupiłam test wyszedł POZYTYWNIE :-) jestem zaskoczona! Pozytywnie oczywiście :-) w środę dopiero mam wizytę. Boję się :-( boję się z tego cieszyć :-( boję się że to tylko sen. Dlaczego gin na wizycie mówiła że jestem przed okresem? Kochalismy się w dni płodne kilka razy, ale gdy liczyłam te dni to okazuje się że plemnik przeżyły więcej niż 5 dni... Dlatego boję się że coś może być nie tak. O niczym innym nie marzę żeby zostać ziemska mama... Aa.
|
|
:: w górę ::
|