MamoLili po tym jak straciliśmy naszą Córeczkę miałam robione dokładne badania. Faktycznie wyniki wyszły "niestandardowe", bo stwierdzono u mnie obecność p/c antykardiolipinowych i p/c przeciwjądrowych. Sprawa była konsultowana u naprawdę dobrych specjalistów i wykluczono u mnie, że mógłby być to zespół antyfosfolipidowy. Przeciwciała mogą nie wskazywać na żadną chorobę, a jedynie być taką moją cechą, Mama choruje na toczeń, może taka cecha po niej. Zresztą łożysko miałam bardzo ładne, żadnych zakrzepów. Za przyczynę śmierci naszej Córci uznano uduszenie pępowiną, nasza Córka była owinięta aż 5 razy. Mimo tej diagnozy, mój lekarz jak widać jest ostrożny, zwłaszcza, że jak mówi mam "zły wywiad". W sumie wolę ostrożność i "dmuchanie na zimno", jeśli to może uchronić nas przed kolejnym nieszczęściem. Ale ten strach kosztuje tak wiele. Same doskonale to wiecie. . Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc) i Martynki w brzuszku
"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
|