Kochane, po wczorajszej kontrolnej wizycie, po krwawieniach, nadal jestem zmartwiona.. Wielkość Dzidzi ok (2,8 cm), serduszko super bije, ale na usg widać w macicy krwiaka, wielkości 2,1x1,4 cm.. Pan dr powiedział, że mógł się umiejscowić w złym miejscu i odciąć Dzidziusiowi pożywienie, ale z Maleństwem ok, krwiak powinien się wydalić albo częściowo wchłonąć, lekarz zostawił mi końską dawkę luteiny i duphastonu i za dwa tygodnie znów kontrola.. W dalszym ciągu kazał bardzo uważać, współżycie wykluczone itd.. Boże, jak ja się boję, żeby naszej Kruszynce nie stała się krzywda :( nigdy wcześniej nie spotkałam się z tematem krwiaka w macicy, więc nie wiem nawet co o tym myśleć...? Panie Boże, Córeczko moja, uchrońcie to Maleństwo złego... . Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc) i Martynki w brzuszku
"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
|